Amator Rudziniec
Amator Rudziniec Gospodarze
0 : 4
0 2P 4
0 1P 0
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice Goście

Bramki

Amator Rudziniec
Amator Rudziniec
90'
Widzów:
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Skład wyjściowy

Amator Rudziniec
Amator Rudziniec
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice


Skład rezerwowy

Amator Rudziniec
Amator Rudziniec
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
Numer Imię i nazwisko
Adam Gerlich
roster.substituted.change 70'
Krzysztof Szlecht
roster.substituted.change 37'
Kamil Dwojak
roster.substituted.change 60'

Sztab szkoleniowy

Amator Rudziniec
Amator Rudziniec
Brak zawodników
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
Imię i nazwisko
Adrian Wasik Trener

Relacja z meczu

Autor:

Adam Gerlich

Utworzono:

05.11.2017

Do Rudzińca jechaliśmy tylko w jednym celu, by zdobyć trzy punkty. Nie było mowy o lekceważeniu rywala. Potwierdziły to pierwsze minuty, kiedy to od razu ruszyliśmy do ataków. Pierwsza akcja jeszcze nam nie wyszła, ale już chwilę później mogliśmy cieszyć się z pierwszego gola. Borodziej przerzucił piłkę na drugą stronę pola karnego do Deringa, a ten najpierw ją opanował, by chwilę później posłać ją obok interweniującego bramkrza gospodarzy, dając nam prowadzenie, a samemu strzelając pierwszego gola w naszych barwach. Co więcej strzelił go drużynie, w której jeszcze wiosną występował.

Zamiast jednak pójść za ciosem, oddaliśmy inicjatywę gospodarzom. Nie byli oni co prawda w stanie stworzyć zagrożenia pod naszą bramką, ale my sami mieliśmy problemy by dłużej utrzymać się przy futbolówce.

Dopiero pod koniec pierwszej połowy znowu zaczęliśmy przejmować inicjatywę, czego efektem był gol zdobyty przez Sodla, który wykorzystał błąd obrony i bramkarza Amatora, kierując piłkę z 16 metrów do pustej bramki.

Druga połowa to w pełni nasza kontrola wydarzeń na boisku co zaowocowało kolejnymi dwoma zdobytymi przez nas golami. Najpierw ponownie na listę strzelców wpisał się Dering, wykorzystując świetne podanie na wolne pole od Stefańskiego, a niespełna kwadrans przed końcem wynik spotkania ustalił Gerlich, wykorzystując podanie tym razem asystującego Deringa.

Spotkanie kończyliśmy w dzięsiątkę, gdyż jakieś 10 minut przed końcem spotkania z powodu urazu boisko opuśćił Zalesiński, a że limit zmian trener Wasik już wcześniej wykorzystał, musieliśmy dokończyć zawody grając jednego zawodnika mniej.

Tak więc cel został osiągnięty, wygraliśmy i to w miarę pewnie, a że swoje spotkanie przegrał Sokół Łany Wielkie, to jeszcze zasiedliśmy na fotelu lidera. Obyśmy tym razem utrzymali się dlużej na tym miejscu niż poprzednio, kiedy to tylko przez jedną kolejkę cieszyliśmy się z przewodzenia stawce.

Do końca pozostały nam dwa spotkania. Za tydzień na własnym boisku w derbowym pojednynku podejmiemy Zamkowiec Toszek, a za dwa tygodnie udamy się do Zabrza, gdzie zmierzymy się ze Społem.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości