Unia Książenice
Unia Książenice Gospodarze
2 : 0
1 2P 0
1 1P 0
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice Goście

Bramki

Unia Książenice
Unia Książenice
24'
Nieznany zawodnik
51'
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Kary

Unia Książenice
Unia Książenice
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Skład wyjściowy

Unia Książenice
Unia Książenice
Brak danych
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice


Skład rezerwowy

Unia Książenice
Unia Książenice
Brak dodanych rezerwowych
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice

Sztab szkoleniowy

Unia Książenice
Unia Książenice
Brak zawodników
Czarni Pyskowice
Czarni Pyskowice
Imię i nazwisko
Adam Gerlich Kierownik drużyny
Adrian Wasik Trener

Relacja z meczu

Autor:

Adam Gerlich

Utworzono:

19.03.2017

Chcieliśmy zacząc rundę wiosenną od wygranej i zrehabilitowania się Unii za wysoką porażkę w pierwszym spotkaniu. Niestety ta sztuka nam się nie udała i wracamy do Pyskowic bez żadnego punktu. A dużo nie brakowało a to my cieszylibyśmy się z kompletów punktów...

Pierwsze minuty to przewaga gospodarzy, którzy już w 2 minucie dwa razy w jednej akcji obili naszą poprzeczkę. Z czasem jednak oswoiliśmy się z boiskiem i zaczęliśmy atakować. Wyborne okazje mieli Janicki oraz Poznański, ale przegrywali swoje pojedynki z bramkarzem z Książenic. Natomiast miejscowi zrobili jeden wypad i wyszli na prowadzenie.

Przed przerwą powinniśmy wyrównać, jednak najpierw w olbrzymim zamieszaniu nikt nie potrafił celnie tafić w piłkę, a chwilę później Pigut zamiast strzelać mając przed sobą pustą bramkę, zdecydował się na podanie do Janickiego, które jedak nie było zbyt precyzyjne i zakończyło się strzałem obok bramki.

Na drugą połowę wyszliśmy z wiarą, że jeżeli utrzymamy poziom gry z pierwszych 45minut to bramka dla nas jest tylko kwestią czasu, niestety w 51 minucie nadzialiśmy się na kontrę gospodarzy i przegrywaliśmy już 0-2.

Oczywiście staraliśmy się odrobić straty, kilka razy byliśmy blisko zdobycia kontaktowego gola, jednak brakowało prezycji. Również zawodnicy Unii mieli swoje okazje by podwyższyć prowadzenie, jednak albo byli niedokładni, albo w naszej bramce bardzo dobrze spisywał się Adrian Dorosławski.

Bardzo szkoda tego meczu, była wielka szansa na punkty, ale niestety pomimo dobrej gry wracamy z niczym. Teraz przed nami spotanie z rezerwami ROWu Rybnik, które rozegramy w sobotę o 15.30 na własnym terenie.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości